Małgorzata Bekier

W styczniu 2008 r. stwierdzono u mnie nowotwór złośliwy w lewej piersi. W lutym tego samego roku rozpoczęto leczenie chemioterapią (6 kursów). 1 sierpnia 2008 r. poddano mnie operacji – lewostronnej mastektomii wraz z usunięciem 12 węzłów chłonnych. Pod koniec sierpnia wykryto przerzut do węzłów chłonnych nad lewym obojczykiem.

Od października 2008 r. byłam leczona radioterapią (23 naświetlenia) oraz chemioterapią (nawalbina i herceptyna), która trwała do lipca 2010 r., kiedy to stwierdzono u mnie migotanie i trzepotanie lewego przedsionka serca. Ze względu na przetrwałe migotanie przedsionków i złą tolerancję leków przeciwzakrzepowych, przeszłam trzy zabiegi ablacji w latach 2011, 2013 i 2019.

W październiku 2018 r. przeszłam lewostronny udar mózgu, w wyniku czego zdecydowano o przeprowadzeniu zabiegu kardiologicznego zamknięcia uszka lewego przedsionka serca. Zabieg odbył się we wrześniu 2020 r.

Po długotrwałej chemioterapii i radioterapii, mój układ kostny bardzo się osłabił. W 2015 r. przeszłam dwie operacje: endoprotezoplastykę prawego biodra (marzec 2015 r.) oraz lewego kolana (sierpień 2015 r.).

Praktycznie od czasu przeprowadzenia mastektomii cały czas uczęszczam na rehabilitację układu limfatycznego i kostnego (zabiegi osteopatyczne i masaże lecznicze), a także korzystam z wlewów witaminowych.

Niestety NFZ nie pokrywa tych usług, więc są one odpłatne.

Ze względu na dość niską emeryturę, nie jestem w stanie korzystać z pełnego zakresu usług rehabilitacyjnych, co wydłuża mój powrót do pełnej sprawności. Moja córka, Judy Turan, pomagała mi finansowo, jak tylko mogła, lecz u niej również stwierdzono złośliwy nowotwór w lewej piersi i od 2017 r. nie mogła mi już pomagać, bo sama wymagała wsparcia.

Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie, abym mogła korzystać z zabiegów rehabilitacyjnych, leków i konsultacji lekarskich.