Mam na  imię Anna, mam 56 lat. Jestem mamą trzech synów i  babcią czworga wnucząt. Moje życie płynęło utartym nurtem, praca, dom, dzieci, wnuki, śpiew w moim ukochanym chórze. Nic nie zapowiadało, że w pewnym momencie zmieni się całe moje życie.

Był marzec 2021 roku, przyroda powoli budziła się do życia a ja wyczułam guz w piersi. Nawet się za bardzo nie wystraszyłam, często miałam torbiele, które pojawiały się i znikały, sądziłam że tym razem będzie tak samo. Niestety nie znikał….. dopiero na 10 maja udało mi się zapisać na USG. Poważna mina lekarza i słowa „proszę jak najszybciej skontaktować się z onkologiem” zatrzymały mój świat.

My, pacjenci onkologiczni, wiemy jak wygląda to „jak najszybciej”. Mimo prywatnych wizyt, badań dopiero na 13 lipca miałam termin operacji. Diagnoza była budująca – operacja oszczędzająca i radioterapia, bez chemii. Niestety, czyjeś niedopatrzenie, mój pech, albo nie wiem co jeszcze, nie zrobiono mi badania obrazowego piersi przed operacją i od razu po zabiegu,  doktor, który mnie operował stwierdził, że zmiana była większa niż się spodziewał i potrzebna będzie mastektomia.

Po otrzymaniu histopatu pooperacyjnego okazało się, że z czterech wyciętych węzłów trzy były zajęte, wiec czeka mnie usunięcie węzłów i chemioterapia. Przeszłam cały cykl leczenia , dwie operacje, cztery chemie czerwone, dwanaście białych i radioterapię.

W trakcie leczenia miałam coraz większą wiedzę na temat choroby i już wiedziałam, że sama muszę o siebie zadbać. Zrobiłam badanie na krążące komórki nowotworowe żeby sprawdzić czy działa na mnie chemioterapia. Po czerwonej chemii ilość komórek nowotworowych spadła. Cieszyłam się, że leczenie działa i zaczęłam wierzyć, że będzie dobrze. Niestety po białej chemii, radioterapii i w trakcie hormonoterapii, komórki nowotworowe krążące w moim organizmie znacznie wzrosły.

To znaczy, ze dzieje się coś złego. Nie chcę czekać na diagnozę o przerzutach. Chcę rozpocząć leczenie, które nie jest refundowane i niestety przekracza moje możliwości finansowe

Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie, pomóż mi proszę, wrócić do mojego poprzedniego życia.

Przekaż darowiznę dla Fundacji Onkologicznej

Wybierz jeden z trzech dostępnych kanałów płatności

Przekaż darowiznę dla Fundacji Onkologicznej

Wybierz jeden z trzech dostępnych kanałów płatności

Przelewy online
Przekaż darowiznę poprzez płatność online w swoim banku lub BLIK

* - Wymagane

PayPal
Przekaż darowiznę poprzez PayPal

Przelew bankowy
Tradycyjny przelew na konto Fundacji Onkologicznej Nadzieja

Numer konta: 03 1050 1025 1000 0090 7328 2841

Koniecznie podając w opisie przelewu poniższy kod:

 FON-SUB-PLU-01