Maria Kawczyńska
W grudniu 2024 roku zdiagnozowano u mnie raka szyjki macicy z przerzutami. Sytuacja jest poważna, ale klinika w Niemczech dała mi nadzieję, której próbuję się trzymać.
W grudniu 2024 roku zdiagnozowano u mnie raka szyjki macicy z przerzutami. Sytuacja jest poważna, ale klinika w Niemczech dała mi nadzieję, której próbuję się trzymać.
Mam 43 lata i od kilku miesięcy toczę najtrudniejszą walkę w moim życiu. Pogłebiona diagniza wykazała, że mierzę się z dwoma nowotworami...
Przeznaczenie spotykamy na drodze, którą chcieliśmy obejść.
Na codzień jestem fizjoterapeutą i pomagam ludziom, tym razem jednak - ja muszę poprosić o pomoc.
Choruję na złośliwego raka piersi. Jest to rak potrójnie ujemny naciekowy, przewodowy naciekowy o bardzo intensywnym wzroście i o wysokim prawdopodobieństwie przerzutów.
Moja walka z agresywnym rakiem piersi trwa od lutego 2018 roku. Bardzo potrzebuję wsparcia na leczenie za granicą, by jest dla mnie nadzieją na skuteczną walkę o życie.
Moja walka z nowotworem nerki trwa od 2015 r. Przeszedłem trzy operacje oraz immunoterapię. Pomimo tego, raka nie udało się zwalczyć, a jedynie zmniejszyć jego agresywność.
W 2022 roku wieku 42 lat zdiagnozowano u mnie raka piersi, jak się później okazało z przerzutem do węzłów chłonnych.
Mam na imię Anna, mam 56 lat. Jestem mamą trzech synów i babcią czworga wnucząt. Moje życie płynęło utartym nurtem, praca, dom, dzieci, wnuki, śpiew w moim ukochanym chórze.
Nazywam się Lidia Chrapkowska. W sierpniu 2019 r. zdiagnozowano u mnie raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych.