Ewa Matuszewicz
Zaczęło się w 2018 r. od diagnozy raka jelita grubego. Później zachorowałam na raka jajnika, a kiedy myślałam, że to już koniec leczenia zdiagnozowano przerzuty do otrzewnej. Nie poddaję się - jestem w trakcie kolejnej chemioterapii.