Paulina Jaworowicz

Jestem Paulina, mam 32 lata.

Jestem mamą dwójki wspaniałych synów: 10 letniego Oskara i 4 letniego Tymoteusza.
Moje życie nigdy nie było łatwe, ale było i trwałam.

W 2023 r. okazało się że mam nowotwór złośliwy lewej piersi trójujemny z przerzutami do węzłów chłonnych i kości…

Z dnia na dzień po wynikach biopsji jakie mi przekazał chirurg onkolog moje życie stało się walką o każdy kolejny dzień.

W tej chwili jestem po chemioterapii i immunoterapii (jednym podaniu ), masektomii lewej piersi i całkowitemu usunięciu węzłów chłonnych pachowych. Zaczynam radioterapie, a potem dalsze leczenie i kolejne badania, diagnostykę…

Niestety leczenie przyniosło skutki uboczne. 

Mam neuropatie uszkodzone nerwy, zwłaszcza w nodze, biorę na to siline leki.
Z racji usunięcia węzłów chłonnych pachowych mam niesprawną rękę i korzystam z usług fizjoterapeuty, który pomaga mi rozprowadzać limfę nachodzącą każdego dnia.
Mam uszkodzoną wątrobę po immunoterapii (autoimmunologiczne zapalanie wątroby), przyjmuję leki oraz sterydy.

Mój organizmu walczy z nowotworem, ale też ze skutkami ubocznymi leczenia.

Każdego dnia staram się nie poddawać i walczyć, iść do przodu bo wiem, że leczenie może przedłużyć mi życie choć o parę lat… Wierzę, że przyjdą lepsze dni. Dziękuję za każdy dzień.